Każdemu kto jest podobnego zdania gorąco polecam "Nie widząc zła". Farrow jest tutaj tak autentyczna że gdybym nie wiedział kogo oglądam to byłbym przekonany że rzeczywiście w filmkie gra niewidoma dziewczyna. Sam film dobry. Niby mało się dzieję a ciężko oderwać się od ekranu. Polecam miłośnikom starych, brytyjskich dreszczowców.