Gdyby tak ten film nakręcić w dzisiejszych czasach, z odpowiednią obsadą to otrzymalibyśmy bardzo dobry kryminał. Tymczaem film, choć trzymał w napięciu to jednak można było przewidzieć akcję..
Świetne aktorstwo Mii Farrow.
W dzisiejszych czasach jakby zrobiono ten film wyszła by papka w stylu "Krzyku 3". "Nie widząc zła" został zrobiony bardzo dobrze, ma fantastyczny klimat i świetną obsadę.
Wcale nie wydaje mi się, żeby realizacja była zła. Film jest dynamiczny, ale i klimatyczny. Jedyne, do czego się przyczepię to to, że jest... za krótki. Kiedy się skończył, pomyślałam: juuuż? Można było troszkę go przeciągnąć, tak ciut, ciut ;) Ale ogólnie OK. Zwróćcie uwage na garderobę Mii - na początku występuje w sukieneczkach takich, jak w Dziecku Rosemary ;)
Mi nie brakuje motywu mordercy, bo nie był on najważniejszy. To nieświadomość tego co się dzieje wokół niewidomej, jej strach i przerażenie jest tematem filmu. Bardzo podobały mi się zdjęcia! Te ujęcia stopniowo ujawniające tajemnicę wespół z muzyką (a raczej jej brakiem!) tworzyły klimat filmu.