Dopiero obejrzałam pierwszy odcinek, ale mam podobne wrażenie. Trochę nieznośnych skandynawskich klisz, trochę z Detektywa. Ujęcia z lotu ptaka osłabiające, masz rację, i te zbliżenia kamery od czapy. A do kompletu klimat niby PRLowski. Jedyne na co liczę, że sam wątek kryminalny się obroni, ale jeśli w seeialu kryminalnym już przy 1 odcinku nudno i bez zaskoczeń, to nie wiem czy coś z tego będzie. Pozdrawiam serdecznie, chyba jesteśmy jedynymi malkontentami, ale nie wiem skąd te zachwyty..... Jeśli zmienię zdanie to napiszę szczerze, że nie miałam racji.

"Klimat niby PRLowski" - nie rozumiem. Jak to "niby"? W tym serialu jest klimat PRLowski bo niby jaki ma być? Norweski? RFNowski? Ehhhh....

Nie wiem czego tu można nie rozumieć, "niby" to przecież zupełnie zrozumiałe słowo. Pamiętam te czasy dobrze i pisząc "niby" miałam na myśli, że klimat nie jest dobrze oddany. Klimat serialu miał być atutem- nie jest. Jest i Andrzej Rybiński, i opozycjonista, i Wojaczek (książka na stole), i cytaty ze Stachury, i nawet fryzura oraz kurtka jak w Ostatniej rodzinie (scenografia z Rojsta nie dorasta do pięt tej z Ostatniej Rodziny, tak przy okazji), ale jest mnóstwo błędów i przekłamań w szczegółach. Fasadowe to wszystko, jak trailer. Nie przekonuję tu nikogo, rozumiem, że serial może się podobać. Ale klimatu PRLowskiego w nim za grosz.

Mnie zaskakuje całkowity brak kierownika hotelu granego przez Fronczewskiego. W prologu jest sugerowane, że to on może być jednym z głównych bohaterów. Typowa zarzutka, aby przyciągnąć ludzi do serialu, który jest jednak o kimś innym.

"Twin Peaks to arcydzieło pod każdym względem" . Dalszy tekst zostawię bez komentarza bo Twin Peaks dla mnie to był koszmar i największe badziewie jakie widziałem ze wszystkich seriali, no jeszcze Robin z Sherwood był masakrycznie żenujący. Niby jak pierwszy raz widziałem Twin Peaks miałem 10 lat, ale próbowałem to obejrzeć jakieś pare lat temu sobie ściągnąłem to było jeszcze gorzej, wyłączyłem po pierwszym odcinku. JAk dla mnie to Rojst bije ten cały Twin Peaks na głowe. Jednak najbardziej mnie rozbawił twój tekst " Niektórych słów w ogóle nie słychać, niektóre są wypowiedziane tak niewyraznie, w dodatku w akompaniamencie sciężki dzwiękowej dopasowanej w taki sposón, że jej najwyższe dzwięki zwyczajnie zagłuszają niemrawo wypowiedziane kwestie" Chłopie czy ma na pewno ten sam serial oglądamy czy ty coś masz problemy z uszami? Daj mi chociaż kilkusendowy fragment tekstu, którego nie zrozumiałeś, bo jakoś ja wszystko zrozumiałem bez problemu w każdym odcinku. A i jeszcze co do ostatniego zdania. To nie dopiero czwarty odcinek a już czwarty bo piąty będzie ostatnim.

Z tym Twin Peaksem to się z Tobą zgodzę, ale pilot był jeszcze ok, w następnych odcinkach fabuła poszła w tak dziwnym kierunku, że ledwo przemęczyłem pierwszy sezon, a później dałem sobie z tym kultowym serialem już spokój. Do dźwięku w Rojście też się nie przyczepię. Jest to pierwszy ambitny polski serial, gdzie wszystko słychać wyraźnie. Jedynie na początku 5 odcinka jedna kwestia wypowiedziana przez tę samobójczynię była niezrozumiała. A tak to wszystko było słychać wyraźnie. W końcu!

Cyt.:" JAk dla mnie to Rojst bije ten cały Twin Peaks na głowe."...
- z tego co napisałeś to zdaje się, że nie "ten cały Twin Peaks", a jeden odcinek, ten który obejrzałeś... IMHO kiepskie porównanie

Zgadzam się całkowicie. Najlepszy z całego serialu był cover Brodki promujący Rojst. Czemu nie był wykorzystany w czołówce?? Dzwięk fatalny. Aktorstwo bardzo przeciętne. Głupie dialogi i głupie sceny. Całkowity brak napięcia, po trzecim odcinku byłam już tak znudzona, że zupełnie mi było obojętne, kto zabił. Za dużo wątków jak na 5 odcinków. Można było rozbudować wątek o morderstwie zamiast wciskać jeszcze historie związane z wydarzeniami w lesie i samobójstwo nastolatków. A szkoda, bo zapowiadało się tak dobrze.

Jeśli chodzi o dźwięk, to nie jest źle, ale nie jest również idealnie. Podłączenie na kolumnach i amplitunerze oraz korektorze dźwiękowym nie uchroniło mnie od niezrozumienia sceny np. z pierwszego odcinka, z koronerem, którego gra Schimscheiner. Musiałam włączyć napisy...

Znalazł się koneser. A co do dźwięku - radzę umyć uszy, ja slyszalam wszystko doskonale. Jak umycie uszu nie pomoże, to czym prędzej do specjalisty.

- rzekła koneserka Rancza. Idz lepiej to Ranczo oglądaj, które wg takich bezguści jak Ty jest arcydziełem, zamiast wchodzić w dysputy kiedy nie masz nic do powiedzenia. Nie od dziś wiadomo, że strona dzwiękowa w polskich serialach woła o pomstę do nieba i tutaj mimo, że zdawać by się mogło jest lepiej, to nadal jesteśmy sto lat za murzynami. Ale co może o tym wiedzieć ktoś tak zielony jak Ty. Trochę filmów i seriali będziesz miała na karku, to porozmawiamy.

Kolejny pseudointelektualista bluzgający na forum innych od bezguści, żeby się dowartościować :) Idź do psychoterapeuty, który pomoże rozwiązać ci twoje problemy osobiste, to porozmawiamy :D

Kolejne konto założone dla trollowania. Wpełznij mentalny karle z powrotem do swojej piwnicy, skąd wypełzłeś.

Ojoj, widzę, że prawda w oczy kole :) Snob nie może pogodzić się z faktem, że ktoś nie nabrał się na jego pseudointelektualny bełkot, czytaj na masę pięknych i górnolotnych słów, za którymi nie stoi żadna treść.
Od razu zaznaczam, żę nie mam czasu na słowne przepychanki z jakimś nudziarzem i nie będę już odpisywał, cokolwiek byś nie napisał :)

Poczytaj forum tego serialu i sprawdz jak wielu ludziom się nie podoba, chociażby ze względu na zupełnie inne przedstawienie go w trailerach, zapowiedziach czy utworze promocyjnym Brodki, niż okazal się w rzeczywistości. Jak rownież szczucie Fronczewskim, którego praktycznie nie było. I wiele innych.
Co do "..za którymi nie stoi żadna treść" to musisz być naprawdę kompletnym idiotą, jeśli nie rozumiesz sensu wypowiedzi. Nie zazdroszczę.

" i nie będę już odpisywał, cokolwiek byś nie napisał" Typowa strategia trolla, który nie ma nic merytorycznego do powiedzenia.

"snob", "pseudointelektualny", "górnolotny" - już się przyzwyczaiłam, że na tym forum takich określeń używają ci, którzy nie zrozumieli danego filmu bądź serialu lub też ogarnięcie go najnormalniej w świecie ich przerosło.

Zgadzam się z Tobą - w tym serialu dźwięk był wybitny, po raz pierwszy nie musiałem włączać napisów.

akurat klimat PRL-u byl bo na co liczyles? Gdzie teraz znajdziesz szare blokowiska z płytami chodnikowymi,samochody z lat 80-tych itd! Nie bylo zadnej wpadki- nie widac w tle jadącego BMW ,kostki brukowej oświetlenia itd ! Ja podziwiam ze poszukano takie zadupie gdzie krecono serial

Auta wypucowane, felgi błyszczące, położone najlepsze lakiery - i nic dziwnego, są wprost z muzeum. Tylko jaki to problem zakurzyć je trochę ? Za to odrapany żuk z 5 odcinka był przepiękny. Podobnie wagony pociągu... w latach 80-tych jeździłem jako nastolatek ciut po Polsce, wagony były brązowobure, zasyfione, ze śladami zacieków. Takich pięknie zielonych i błyszczących nie widziałem. I tak pustych... Co tam mamy dalej ? Niestety okna - współczesne, jednoszybowe, z pięknymi, bielutkimi ramami. Widać je w wielu scenach. Mieszkanie działacza ZSMP wygląda dość współcześnie, a białych mebli chyba nie można było kupić wtedy w Polsce. Szczytem elegancji była boazeria, ciężkie meblościanki, a na ścianach wisiały w ramkach obrazki z kolorowych kalendarzy, od biedy fotoreprodukcje "Słoneczników". O kupowaniu ciuchów w Pewexie nie słyszałem, zapewne dlatego, że nikt nie marnował twardej waluty na takie pierdoły. Kasety, telewizory, sprzęt audio, AGD, klocki LEGO - tak. No, z ciuchów to może dżinsy... Z klimatu PRL-u brakuje jeszcze jednego - ktokolwiek i czymkolwiek nie zajmowałby się w życiu, musiał codziennie poswięcić trochę czasu na zdobycie pożywienia i papierosów (a tych w filmie nie brakuje). Jedna kolejka w całym serialu to trochę za mało na ówczesną bidę.

PS. Proszę nie traktować moich uwag jako czepialstwa, po prostu punktuję odtworzenie "klimatu PRLu". A "takie zadupie" znajdziemy bez problemu na Śląsku, we wschodniej Polsce albo i w samej stolicy.

Online
pi_kawka no pewnie ze masz racje- chodzi mi o to ze byly seriale jeszcze gorsze-ten Pevex czy Baltona to wstyd bo wchodzac do takiego sklepu to byl Berlin Zachodni- ale pisze o klimacie, blokowiskach itd a tu wielkich bledow nie bylo

Co do dźwięku to się nie zgodzę - wreszcie polski serial gdzie można dobrze zrozumieć co mówią aktorzy. Tutaj bym się nie czepiał.

Zgodzę się, że serial ma dzwięk znacznie lepszy, niż było to w przypadku innych, wczesnieszych produkcji polskich (np. Wataha). Widać coś się ruszylo w tym kierunku. Chyba, że to wyjątek, który potwierdza regułę. Ale jeszcze nie jest idealnie. Pozdrawiam.

Mam podobne wątpliwości.
Seweryn to dobry aktor, ale Kurt Wallandera tu nie gra.
Wiem, że Wallander był policjantem, nie dziennikarzem, ale Mikaela Blomkvista - też nie.
Marny scenariusz plus duże płycizny aktorskie:(:(:(

Każdy ma swoje zdanie mnie od dawna nie wciągnął serial tak jak ten i nareszcie można je wg oglądać.

Z tym noir to się zgadzam. Postać Heleny mocno pachnie famme fatale.

Na czym Ty ten film oglądasz, że masz problemy z dźwiękiem? Chyba na telefonie w autobusie bez słuchawek.

Bish please? A taki czepialski..