Moim zdaniem, poloniści popełnili pewien błąd przy adaptacji tego filmu na nasz język. Tłumaczenie Jerzego Łozińskiego (np. destylozony, wolanie, laserobimy) wydaje mi się w pewnym stopniu obce. Użycie tłumaczenia Marka Mastalerza (Fremeni, filtrfraki, rusznice laserowe) jest dla mnie jakoś bardziej swojskie i bardziej...
więcejTen mini serial rzeczywiście nie umywa się do filmu diuna i nijak się ma poza nazwami do 2 i 3 tomu cyklu diuna. brak mu klimatu, brak mu wszystkiego. zwłaszcza dla tych którzy przeczytali wszystkie tomy jest to rzecz nie do przyjęcia. a wydawałoby się że jest to wspaniały materiał na wspaniały film. polityka i...
Ten film to jakieś nieporozumienie. Wszystko z wyjątkiem aktorów jest tutaj do dupy (i z dupy). Zastanawiam się jakie idee przyświecały twórcom tego knota bo co jakiś czas odnosiłem wrażenie, że oglądam film o początkach chrześcijaństwa (np. koszmarny "Quo Vadis") a nie SF na podstawie doskonałych powieści....
Wytrzymalem 57min i 15 sekund, a szkoda bo od 57 min i 40 sekund cos zaczelo sie dziac. Film moze sie podobac fanom tego typu kiczu - ala Santa Barbara..., ale mnie znudzil do nie przytomnosci. Niby cos sie dzieje caly czas, a mam wrazenie ze ktos nawija nas w bawelne przez 4,5 h :). Effekty komputerowe daja czasami do...
więcejWszyscy pozostali oglądają na własną odpowiedzialność. O ile oczywiście znajdą w sobie dość samozaparcia, by zagryźć zęby i wznieść się ponad nieznajomość tych tuzinów koligacji rodowo-plemiennych oraz tych setek terminów "naukowych" znanych wyłącznie w okolicach Arrakis.
Aktorzy są nawet nieźli, ale tutaj...
Dla Tych co nie czytali Franka Herberta oglądanie tego mini serialu jest wyłącznie stratą czasu, najlepiej jak wyłączą telewizor i zaczną dalej grać w jakąś gierkę na kompie. Natomiast jeżeli film ich choć trochę zainteresuje to odsyłam do klasyka SF który za napisanie cyklu powieści DIUNA otrzyła wiele nagród. Cykl...
więcejTym w zasadzie są "Dzieci Diuny" to tylko obrazki, pokazujące wierzchnią warstwę opowieści Herberta. Twórcy w ogóle nie zrozumieli o czym są "Mesjasz Diuny" i "Dzieci Diuny" lub (co byłoby już grzechem śmiertelnym) zignorowali to idąc na całkowitą łatwiznę. Mamy zatem płaskie, wręcz nudne postaci, brak jakiegokolwiek...
więcejBardzo lubię tę książkę, ale zwłaszcza dwa pierwsze tomy, potem bowiem powieść wpada w niezamierzoną śmieszność, aż ...staje się żenująca krańcowo. Co do ekranizacji- na razie zadowoliłam się ekranizacją wg. scenariusza Harrisona, ze względu na to że dwie moje postaci ukochane (Alia i Idaho) odpowiadały mym...
Film moim zdaniem znacznie lepszy niż Diuna Harrisona oparta na I tomie książki. Oczywiście jest sporo bugów ale budżet nie ten jak LOTR. Momentami śmieszą niektóre ujęcia komputerowo wygenerowane lub wspomagane, ale uchodzi na dalszy margines wobec całkiem dobrego scenariusza, który ściśle trzyma się obu książek. A to...
więcejFilm moim zdaniem znacznie lepszy niż Diuna Harrisona oparta na I tomie książki. Oczywiście jest sporo bugów ale budżet nie ten jak LOTR. Momentami śmieszą niektóre ujęcia komputerowo wygenerowane lub wspomagane, ale uchodzi na dalszy margines wobec całkiem dobrego scenariusza, który ściśle trzyma się obu książek. A to...
więcejA czy mozna zrobic dobra ekranizacje? Zwlaszcza, gdy chodzi o tekst, gdzie sie duzo dzieje? Hoffmanowi nie wyszlo, Jacksonowi nie wyszlo.... Swoja droga, ciekawa jestem, jak wygladalaby ekranizacja chocby pierwszego tomu "Amberu" Rogera Zelaznego... A jednak filmy, ktore ekranizuja, a przynajmniej, ktore tak o sobie...
więcejW sadze Herberta lubię tylko właściwie Diunę oraz Mesjasza. Dzieci też ujdą, a reszta jest, jak dla mnie żenująca. Przez Boga Imperatora przebrnęłam jeszcze (po dłłuuggiich męczarniach), a resztę czytałam już fragmentycznie tylko. Oczywiście widziałam Lynchowską wizję, no cóż. Tym bardziej dużo oczekiwałam od...