The Beatles

9,5
55 ocen występów osoby
powrót do forum osoby The Beatles

Jeżeli czytaliście biografię Lennona to na pewno natrafiliście na kawałek, kiedy to autor pisze, że Johna i Paula łączyła coś więcej niż tylko przyjaźń. W ogóle w internecie można się natknąć na wiele takich insynuacji, szczególnie na brytyjskich stronach.
Co o tym sądzicie ? Czy rzeczywiście myślicie, że mogło coś takiego pomiędzy nimi istnieć ?

lululu

Nie było "nic więcej". Wcześniej chodziły pogłoski o romansie Johna Lennona z Brianem Epsteinem - menadżerem zespołu, który rzeczywiście był homoseksualistą, ponieważ spędzili razem wakacje (chyba w 1965 r). To też oczywiście tylko plotki, które John rozwiał np podczas wywiadu dla Rolling Stone.

lululu

często natrafiałem na tego typu rzeczy i zawsze mnie to śmieszyło. gdyby byli razem niby czemu nie mieliby tego ujawnić? teraz powiesz mi że sie bali. a ja ci powiem że wątpię. to takie głupie insynuacje młodych fanek które chca wszystko koloryzować.

bugsbunny91

Jezus Maria, czy wy naprawdę nic ludzie nie wiecie ?
Nie mogliby się ujawnić bo homoseksualizm do 1967 czy do 1968 roku był uznawany za przestępstwo ! Był wbrew prawu ! A nawet po tym jak stał się legalny to był bardzo źle przyjmowany. Z resztą do teraz tak jest, a w Polsce to już w ogóle.
Z całym szacunkiem, ale jeżeli nie masz bladego pojęcia na ten temacie, to się nie wypowiadaj. Poczytaj sobie najpierw o tym czy coś...

bugsbunny91

Jezus Maria, czy wy naprawdę nic ludzie nie wiecie ?
Nie mogliby się ujawnić bo homoseksualizm do 1967 czy do 1968 roku był uznawany za przestępstwo ! Był wbrew prawu ! A nawet po tym jak stał się legalny to był bardzo źle przyjmowany. Z resztą do teraz tak jest, a w Polsce to już w ogóle.
Z całym szacunkiem, ale jeżeli nie masz bladego pojęcia na ten temat, to się nie wypowiadaj. Poczytaj sobie najpierw o tym czy coś...

bugsbunny91

Jezus Maria, czy wy naprawdę nic ludzie nie wiecie ?
Nie mogliby się ujawnić bo homoseksualizm do 1967 czy do 1968 roku był uznawany za przestępstwo ! Był wbrew prawu ! A nawet po tym jak stał się legalny to był bardzo źle przyjmowany. Z resztą do teraz tak jest, a w Polsce to już w ogóle.
Z całym szacunkiem, ale jeżeli nie masz bladego pojęcia na ten temat, to się nie wypowiadaj. Poczytaj sobie najpierw o tym czy coś...

bugsbunny91

Jezus Maria, czy wy naprawdę nic ludzie nie wiecie ?
Nie mogliby się ujawnić bo homoseksualizm do 1967 czy do 1968 roku był uznawany za przestępstwo ! Był wbrew prawu ! A nawet po tym jak stał się legalny to był bardzo źle przyjmowany. Z resztą do teraz tak jest, a w Polsce to już w ogóle.
Z całym szacunkiem, ale jeżeli nie masz bladego pojęcia na ten temat, to się nie wypowiadaj. Poczytaj sobie najpierw o tym czy coś...

lululu

Sorry rozmnożyło mi odpowiedzi ; )

lululu

oni się nigdy nie ujawnili teraz też mccartney nic o tym nie mówi dlaczego?
dalej sie boi? tyle osob sie ujawnilo (nie jestem za tymi zwiazkami jakby cos) i otwarcie o tym mówia a on jeden do teraz by sie bal powiedziec ze jest gejem? poza tym mial kilka zon i dzieci. jesli to prawda to fajnie bo to potwierdzi moja teorie ze to nic nie warty czlowiek i piosenkarz
ale cale dnie przesiadywania na plotach i trzynascie lat chyba usprawiedliwiaja to sorry. lol

bugsbunny91

Jezus Maria, z kim ja dyskutuję ? Nie trzeba być gejem żeby być z osobą tej samej płci. Jest coś takiego jak biseksualizm. Jakbyś nie słyszał to sobie poczytaj, bo okazuje się, że o wielu rzeczach nie słyszałeś.
I skoro twierdzisz, że go nie lubisz to co Ty tu w ogóle robisz ? Nie wiem czy hejtujesz czy coś, ale pewnie jesteś jednym z tych ludzi, którzy kogoś lub czegoś nie lubią, mimo że tego nie znają.
Jak już wcześniej wspomniałam, nie wypowiadaj się na dany temat, jeżeli go nie znasz. Żadne ploty, kwestia związku Lennona i McCartneya została zasugerowana w biografii Johna. I pytam się zwyczajnie co ludzie o tym sądzą. Dlatego, kolokwialnie mówiąc, odwal się od tematu, bo biografii najwyraźniej nie czytałeś i będę pod wielkim wrażeniem, jeżeli w ogóle wiesz coś o Beatlesach.

lululu

haha, to bez znaczenia czy bi czy homo nie musisz sie tak denerwowac od razu ze racji nie masz bo skoro tak to dlaczego sie nie ujawnil ze swoim biseksualizmem?? slyszalem ze dziennikarze pytali go nieraz o zwiazek z lenonem, czemu zaprzeczal? az taki z niego tchorz?
zakladasz ze go nie znam bo go nie lubie?? mam prawo wejsc na ta strone tez po to zeby dac mu jeden! a na forum zeby sie nie zgodzic tak wiec ty teraz poczytaj o znaczeniu slowa dyskusja bo tak od razu sie denerwujesz bo ktos nie kocha jednego z modnych dla nastolatek beatlesow.
i co z tego ze w biografii? kazda musi mowic prawde?
a ja ci zwyczajnie odpowiadam co sadze a ty sie zwyczajnie strasznie denerwujesz bo sadze inaczej od ciebie i teraz poczytaj sobie o komunie xd
ale tak to juz jest nastolatko ze czasem ktos nie lubi "dobrej" (pff) muzyki przykro mi
nie czytalem biografii ale temat jest nie tylko o niej wiec sie od tematu nie odwale bo go zalozylas a jak chcesz zeby wypowiadali sie tylko wybrani bo jak ktos inaczej mysli to nie jest dobrze to sobie zaloz taki sam portal tylko na zasadach takich jak za stalina byly

bugsbunny91

Najlepiej to już w ogóle nic nie odpisuj bo znowu zacznę z Jezus Maria.

lululu

haha a tego komentowac nie bede bo tu to sie kompletnie zblazniles

bugsbunny91

Po prostu zauważyłam moje nadużywanie słowa Jezus Maria i mnie to rozśmieszyło. Nie jestem nawet wierząca, a zmusiłeś mnie żebym każdy post zaczęła od zirytowanego "Jezus Maria". No ale my nie o tym.
Może się jeszcze do tego przyzna. Po wyznaniach Jaggera w jego najnowszej biografii nie zdziwiłabym się :P Nie wiem czy słyszałeś.
Tyle, że wszyscy Ci muzycy starszych lat byli wychowani w bardzo homofobicznym społeczeństwie.
Zakładam, że go nie lubisz, A go nie znasz. Nie, że "go nie znam bo go nie lubie"
Nie za bardzo się denerwuje, jest wielu ludzi, którzy wolą One Direction czy inne zespoły bo uważają, że bitle to stary szajs. Dziękuję za tą psychologiczną analizę, ale taki jest świat. Gdybym się denerwowała na każdego, kto nie lubi beatlesów, to dostałabym dawno nerwicy. Nie lubię tylko, jak ktoś czegoś nie zna, a się wypowiada na ten temat. Bo to jest prawda, nie wiesz jakie były relacje Johna i Paula, wątpię abyś w ogóle coś o nich wiedział. Tak więc nie znasz tematu.
Pisało w biografii i PYTAM się ludzi tutaj, co o tym sądzą. Nie mówię, że wszystko jest prawdziwe. Pytam się ich bo właśnie nie wiem !
Z tą komuną to pojechałeś. Masz prawo sądzić inaczej, po to są dyskusje ale ty zwyczajnie nie znasz się na temacie i się wypowiadasz. Ale nie wiem, może to jakiś nowy rodzaj trolowania ? No ale masz rację każdy ma prawo do wypowiedzi.

lululu

daj se spokoj wkoncu z tym trolowaniem czy hejtowaniem bo to zupelnie inaczej wyglada.
ale dlaczego zakladasz ze go nie znam? z tego co czytalem tylko dlatego ze go nie lubie. nie przypominam sobie zebym o nim pisal wiecej niz to ze nie wierze w to ze byl z lenonem. skad mozesz wiedziec czy znam czy nie?
ale oczywiscie jak nie lubie to jedyny powod jest taki ze go nie znam bo gdybym znal to nie moglbym nie lubic nie? lol
"Z całym szacunkiem, ale jeżeli nie masz bladego pojęcia na ten temat, to się nie wypowiadaj." lub "Dlatego, kolokwialnie mówiąc, odwal się od tematu, bo biografii najwyraźniej nie czytałeś i będę pod wielkim wrażeniem, jeżeli w ogóle wiesz coś o Beatlesach." smiale stwierdzenie po przeczytaniu jednej mojej wypowiedzi.
te twoje wypowiedzi (na tak wysokim poziomie ze nie moge) potwierdzaja to ze nie mozesz przyjac do wiadomosci ze nie uwarzam beatlesow za dobry zespol a jezeli tak jest to mam gorszy gust
a ty tylko potwierdzasz ten mit o ich fanach ze sa gotowi pobic za to ze komus sie beatlesi nie podobaja
"wątpię abyś w ogóle coś o nich wiedział" uzasadnij bo twoje gadanie jest na prawde glupie -moze wiem moze nie ale ty o tym na pewno nie mozesz wiedziec
nie specjalnie pojechalem bo tak jest wywalasz mnie z forum bo niby nic o nich nie wiem ale nie uzasadniasz DLACZEGO sadzisz ze sie nie znam na temacie i mi wyjezdzasz z odwal sie
to czysta komuna ktos nie sadzi tak jak ty nie ma racji bytu nie jestes jeszcze w tej klasie kiedy sie uczy o tych sprawach? lol
po pierwsze troche kultury po drugie troche trzezwego myslenia

bugsbunny91

O kulturze nie masz prawa mnie pouczać. Kiedy się z kimś dyskutuje kulturalnie, nie używa się argumentów, iż jest on głupią młodą fanką i że ma ktoś trzynaście lat. Czy jestem głupia czy nie i to czy mam trzynaście lat czy nie, raczej nie są ważnymi aspektami w tym temacie. A głównie takie argumenty zostały zawarte w Twoich, pożal się boże, wypowiedziach.
Skąd wiem, że nie wiesz o nim wiele ? Tak to już jest, że jak kogoś się nie lubi, ma do niego uprzedzenie czy coś takiego, to się o nim wiele nie czyta, bo cię to zwyczajnie nie obchodzi. No ale wygląda na to, że jesteś tak oryginalny, iż znasz cały życiorys Paula, a najbardziej jego relacje z Johnem i ich sytuację w tych czasach. Ale to, że nie wiele o nich wiesz udowodniłeś w swojej pierwszej, mądrej wypowiedzi, w której twierdziłeś, że dlaczego się nie ujawnili od razu. I nawet nie wiedziałeś tego, że nie mogliby, bo homoseksualizm był wtedy przestępstwem. To dokładnie świadczyło o tym, że nie wiesz w jakiej sytuacji się znajdowali. No ale pewnie i na ten fakt znajdziesz jakąś cudowną odpowiedź, której szczerze, nie chcę poznać.
Nie wiem czy kontynuowanie tej dyskusji ma sens. Dla Ciebie bycie gejem, fanem beatlesów czy nastoletni wiek (lol) to obelga. Dla mnie wręcz przeciwnie.
O nie znowu te trafne analizy mojej psychologii. Nie lubisz beatlesów- jak już wcześniej napisałam, ok, mam to gdzieś, nie musisz pisać dwa razy. Nie denerwuj się tak, przeczytałam raz i pamiętam. W przeciwieństwie do Ciebie, bo widocznie zapominasz co sam piszesz. lol. No ale ok.
Uważam, że raczej nie warto tego ciągnąć dalej. Mamy inne poglądy. Ja nie uważam, że bycie gejem to coś złego, a dla Ciebie homoseksualista to człowiek gorszy. Nie dojdziemy do ładu, no ale podejrzewam, że znowu wyciągniesz swoją najlepszą broń, czyli pseudo obrażanie innych. Ale nie denerwuj się bo jak tak będzie to raczej Ci już nie odpisze. Tak więc, jeżeli napiszesz głupio to nie spodziewaj się odpowiedzi. Pewnie stwierdzisz, że to bardzo łatwy sposób na kończenie dyskusji albo inny "argument" Ci przyjdzie do głowy. Sęk w tym, że ta dyskusja zeszła już z torów, na jakich miała cały czas przebywać. I kontynuowanie jej nigdzie nas nie doprowadzi. Pozdrawiam i dziękuję za odmłodzenie.

lululu

to nie byly argumenty. najpierw naucz sie odrozniac argumenty od innych czesci wypowiedzi a potem rozpaczaj bo nazwalem cie trzynastolatka. a glupia fanka nikogo nie nazywalem. prawda w oczy kole tak sie mowi. teraz juz nie mam watpliwosci ;d
"Tak to już jest, że jak kogoś się nie lubi, ma do niego uprzedzenie czy coś takiego, to się o nim wiele nie czyta" kolejny dowod na twoja fascynacje nie tylko bitlesami ale tez komuną. tak to juz jest?? wyobraz sobie ze czasem bierze sie pod uwage jednostke nie wiekszosc. ale okej sadzisz ze jezeli tak to juz jest a u kogos akurat jest inaczej to jest wielce oryginalny az cie to drazni.
czy ja gdzies napisalem "od razu" ?? nie. kurcze przeczytaj najpierw a potem pisz bo to sie nudne robi. i to nie jest cudowna odpowiedz (jasne bo na twoje argumenty trzeba cudownej odpowiedzi bo inna nie wchodzi w gre. troche za wysoka samoocena) tylko tego co napisalas nie bylo. dlatego w dyskusji najlepiej uzywac cytatow bo sie wie na czym sie stoi a nie wymyslisz cos sobie zeby zapchac wypowiedz... i teraz sie nie denerwuj jak to masz w zwyczaju bo ja tylko pouczylem bo z dyskusja jak widac nie czesto sie stykasz. (co potwierdzila reakcja na moja pierwsza wypowiedz i kolejne tez)
"Dla Ciebie bycie gejem, fanem beatlesów czy nastoletni wiek (lol) to obelga." to nie obelga. nie bede juz tlumaczyl dlaczego i gdzie w analizie dyskusji popelnilas blad ktorych u ciebie duzo. pseudo obrazanie innych? skoro dla ciebie nic z tych rzeczy nie jest obelga to czujesz sie urazona? nie rozumiem juz tego. ja sie nie denerwuje. zauwaz ze to ty pierwsza zaczelas z jezus maria, potem do mnie odwal sie i wszystko wskazuje na to ze sie denerwujesz strasznie. przeczytaj jeszcze raz wszystko i zauwaz ze ja mam z tego swietny ubaw.
nie sadze zeby zeszla z torow i tez przyznam ze to latwy sposob ale szkoda twojego zdrowia niektorz nie sa odporni na stres.
nie musisz dziekowac bo to jeszcze gorzej swiadczy xd

lululu

lululu po tysiącach stron biografii(różnych), nie tylko polskich mogę Ci powiedzieć tak: John i Paul byli ze sobą zżyci, na początku gdy zaczynali nie przepadali za sobą, konkurowali ze sobą, każdy chciał pokazać drugiemu co to nie on - John Paulowi, że to on tu rządzi, Paul Johnowi, że nie, że bez niego to nie będzie tego zespołu. Zajęło to trochę czasu: rok, dwa, że schowali rogi i zaczęła im się układać współpraca, przestali być na siebie tacy cięci. Podobne przeżycia z dzieciństwa też zbliżają. Byli dla siebie prawie jak bracia, dogadywali się bez słów, ale gdy dorośli(u mężczyzn to jakiś 30 rok życia około:) zaczęli mieć siebie dość nawzajem. nawet wcześniej, już ok 1967. Każdy rozglądał się za kobietą na poważnie, znaleźli i kontakty się poluźniły. spotkali się "po Beatlesach" kilka razy, głównie w interesach firmy i koniec bajeczki.
A plotki są, były i będą.
Na Wasze pytania odpowiada ekspert numbernine.

number_nine

To tak jak wpiszesz w Google Paul nie żyję, że rzekomo zginął w wypadku?? to jak do cholery sobowtór mógłby to zaśpiewać i znać na wskroś piosenki Beatlesów: http://www.youtube.com/watch?v=eTxRpOwDdrM

lululu

Gdyby na miejscu któregoś z beatlesów była kobieta, byłoby pełno insynuacji co do romansów pomiędzy członkami. A ludzie byliby do tego nastawieni bardziej pozytywnie. Jednak kiedy się poruszy kwestię romansu pomiędzy Johnem i Paulem większość rozmówców zaprzecza. To, czy było między nimi coś więcej niż przyjaźń nie możemy wiedzieć. Ze źródeł podawanych w mediach się tego nie dowiemy, możemy tylko przypuszczać, a zaznaczam, że nie wszystkie zaprzeczają. Ale nie można tego wykluczyć, bo dlaczego nie mogliby być razem? Były do tego bardzo dobre warunki :)

hippieturtle

Relacja miedzy Johnem Lennonem a Paulem McCartney'em zawsze byla burzliwa, czy to na gruncie zawodowym ,czy prywatnym..(na ta druga sfere bezp.oddzialywala ta pierwsza), spedzali ze soba bardzo duzo czasu, niemal zycie....Kochali sie na pewno, w sensie emocjonalnym, tworczym, byla to taka milosc braterska...Potrafili sie jednak rowniez nienawidzic..To domena wielkich artystow : chwiejnosc w nastrojach, kaprysy, a nawet sklonnosci bi seksualne, czy tez sama orientacja homoseksualna, przykladow nie trzeba daleko szukac : Wielki Freddie, Mercury, Elton John, George Michael, wsrod aktorow pokolenia zblizonego do Johna i Paula : Richard Chamberlain, ktory w wywiadach nie raz podkreslal, ze gdyby w tamtych latach przyznal sie ze zyje z partnerem, zostalby nieomal ukamienowany, o koncu kariery juz nie wspomniec....Jesli chodzi o Johna i Paula, jest to chyba jedna z najbardziej burzliwych relacji w historii muzyki, podobnie jak David Gilmour i Roger Waters (Pink Floyd)...Nie twierdze, ze moga byc to jedynie plotki wyssane z palca...Nie zapominajmy, ze The Beatles byli zderzeniem czterech rodzajow temperamentow, czterech rodzajow geniuszu i talentu...Uzupelniali sie nawzajem, jak rowniez otwarcie przyznawali do eksperymentowania z narkotykami, i do tego ze caly "Rubber Soul", powstal na odurzeniu narkotycznym..Skad wiemy, czy w istocie nie laczyla ich tez innrgo rodzaju wiez..???.(mowa o Paulu i Johnie)...Wielkosc, zzycie emocjonalne, wysokie mniemanie o sobie, narkotyki, milosc, a nawet pozniejsza nienawisc...to wszystko moglo ich doprowadzic do szalenstwa, obledu i jakkkolwiek by to dziwacznie czy niesmacznie nie zabrzmialo, do NAMIETNOSCI (mimo posiadania swoich kobiet)...Jednak troche sie zapedzilam w tej teorii spiskowej i sama, jako melomanka Beatlesow niejednokrotnie sie nad tym zastanawialam...Mysle, ze sporo jeszcze innych tajemnic zespolu John i George zabrali ze soba do grobu ;-)

lululu

Czekam na Ringo x George

lululu

Tak napewno się kochali:)

lululu

Jestem pewna niemal na sto procent, że John był biseksualny. Po pierwsze, zacytuję jego słowa na temat samotnej podróży do Hiszpanii z Brianem: "To był prawie romans, tyle że nieskonsumowany". Moim zdaniem oznacza to, że było między nimi jakieś romantyczne napięcie, ale bez podtekstu fizycznego. Dlaczego? Na to pytanie pośrednio odpowiedziała nam Yoko Ono. Cytuję z pamięci: "Długo rozmawialiśmy i stwierdziliśmy, że każdy jest biseksualny, tylko wypieramy część siebie z powodu presji społecznej. John chciał się przespać z mężczyzną, ale był zbyt wycofany. Poza tym taki facet musiałby być niesłychanie atrakcyjny fizycznie, ale i inteligentny, ale takiego trudno znaleźć". No a po trzecie- Lennon sam mówił, że podczas tzw. straconego weekendu podrywał mężczyzn w klubach w Los Angeles.
Czy to automatycznie oznacza, że między nim a Paulem coś było? Sądzę, że nie. Nie mamy podstaw, aby uważać, że Macca nie był heteroseksualny. Ponadto lata 60. nie były zbyt łaskawe dla relacji homoseksualnych, delikatnie mówiąc.

lululu

Jestem prawie pewna, że między Johnem i Paulem coś było. Raczej nie byli parą, ale na 99% żywili wobec siebie uczucia romantyczne. Albo, mówiąc bardziej precyzyjnie: uczucia między nimi fluktuowały od platonicznych po romantyczne i wszelkie inne możliwe, w zależności od sytuacji życiowej, rywalizacji, obecności partnerek w ich życiach itd. itp. Rzadko się o tym mówi, bo większość badaczy Beatelsów została wychowana parę dekad temu i boją się myśli, że Lennon i McCartney mogli być kimś więcej niż przyjaciółmi.
Na opisanie dowodów nie ma tu miejsca, więc polecę świetne materiały:

McLennon - prawda czy fikcja?
https://youtu.be/jyQN1D0UcbM

Seria Understanding Lennon/McCartney (długa, ale warta obejrzenia, imo najlepszy dokument o Beatelsach): https://youtube.com/playlist?list=PLbpfA6bjPkF0e0dtJJvOA9i6qX45f38Qy

The McLennon series: https://youtube.com/playlist?list=PLPQSEfxbo-JS8AOYVUZWbK7oPUYhvIGSb

No i wisienka na torcie, czyli autentyczne nagranie z początku lat 60., gdy Lennon i McCartney flirtują ze sobą i planują wspólną ucieczkę: https://youtu.be/HgD82ZnnBz4

Ale tak naprawdę takie rzeczy można zaobserwować po niektórych wypowiedziach i reakcjach Johna i Paula w materiałach nieskupiajacych się stricte na ich potencjalnie romantycznych uczuciach, np. w serialu Petera Jacksona "Get back".

lululu

A ja popieram założycielkę tematu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones