Nie uważacie, że w roli Miraza w OzN był strasznie cudny. Miał taką fajną bródkę. Szkoda, że grał żonatego, który miał dziecko. Jak walczył z Williamem Moseleyem, całkiem dobrze sobie radził!!!
Przyznaje racje, w Narnii był cudny:) A to, że był żonaty i miał dziecko to chyba niczemu nie przeszkadzało? W końcu to tylko film:P