I co z tego? Nie rozumiem, czemu nikt się nie podnieca, jak jakiś stary dziad (np. 50-letni) spłodzi dzieciaka młodszej, ale jak 40-latka urodzi, to już wielkie halo...
Bo prawie 100% pewność moża mieć, że dziecko będzie zdrowe, rodząc pierwsze dziecko przed 30 rokiem życia. Po 30ym roku życia, procenty gwałtownie spadają. Istnieje duże ryzyko chrób genetycznych. Nie wspomnę juz o pierwszej ciąży kobiety po 40 roku życia. To, kiedy kobieta jest w trakcie swojej pierwszej ciąży, ma znaczenie na zdrowie dziecka. Natury nie oszukasz. A jeśli chodzi o facetów i ich wpływu bezpośredniego na ciążę, to technicznie "dają tylko nasienie". A sami w ciąży nie chodzą. I są w stanie je (nasienie) dawać do końca swojego życia, nawet jeśli ono nastąpi, w skutek zawału podczas stosunku w wieku 100lat. Nie wierzysz? Zapytaj lekarza/lekarki/ginekologa/położnej/pediatry etc. Pozdrawiam.