Nie wiem czy nic tam nie ma czy to moja nadinterpretacja, ale relacja pomiędzy Amy Poehler i Adamem Scottem w filmie jest bardzo ciekawa.
Sam obraz bez fajerwerków, nic nowego, taki 'zapełniacz czasu', ale Poehler i Scott?
Flashback do Parks and Rec! :D
Mam nadzieję, że nie tylko ja widzę nawiązania, jak np. 'Maybe in another life we could be friends' i ta pierwsza scena z nimi. Ha!