Aktor w porządku, ale odtwarzany przez niego bohater? Tragedia. Jedna z najbardziej wkurzających "komedii" z cyklu "główny bohater to fujara, której nic nie wychodzi". Za słabe nerwy mam na takie coś. 4/10
bohaterki Amandy Peet mają pecha to takich partnerów, właśnie obejrzałam "Nina albo Nina", gdzie też nie wiem, co ona widziała w głównym bohaterze...