Gdyby weszła w ekran i znalazła się wśród bohaterów filmu, tak na stałe? Czy nie byłoby to ciekawsze? Czy faktycznie byliby oni ciekawsi i lepsi od tych ludzi, z którymi ma ona kontakt każdego dnia? Czy w innych realiach Cecilia potrafiłaby wieść życie, które dawałoby jej wiekszą satysfakcję?
Myślę, że chyba efekt takiego obrotu sytuacji byłby taki sam jak i w wersji z filmu.