pomysł z kultem Thorna - równie absurdalny co poronione koncepcje z "trójki". ogólnie rzecz znacznie słabsza od poprzednich części, z prawdziwym "Halloween" mająca już niewiele wspólnego. oglądałem zarówno wersję kinową, jak i tzw. Producer's Cut. ta druga zdaje się być bardziej na serio, poważnie traktuje idiotyzmy o sekcie, ale jest też nieco lepsza od wersji oficjalnej. przede wszystkim dlatego że fabuła ma w niej jako tako ręce i nogi - twórcy starają się tu wytłumaczyć pewne swe wymysły, czego nie ma już w "kinówce", która sprawia wrażenie chaotycznej i niemiłosiernie pociętej (bo tak też było). tak czy inaczej - obok "Resurrection" i "Season of the witches" najgorsza odsłona. całe szczęście że nie pociągnięto tego szmirowatego tematu dalej i "20 lat później" było już po prostu solidnym slasherem w najlepszym tego słowa znaczeniu, bez wydaumanych dodatków, z Michaelem takim jak przed laty, a nie gwałcicielem i beksą (tu piję do części piątej). szkoda tylko że Donald Pleasance musiał brać udział w tych popłuczynach. 4/10
gwałciciel w tej odsłonie (może wyraziłem się niejasno), zas beksa w częśći szóstą poprzedzającej (mowa o wzruszającym momencie gdy Michael "załkał" w chwili słabości).
w "Producer's Cut" pod koniec mówi się o tym, że dziecko Jamie należy do Michaela. wcześniejsze scenki przed smiercią Jamie pokazują związaną dziewczynę na stole, która prosi Michaela aby nie robił jej krzywdy, co moze sugerować gwałt (jakoś Jamie ogólnie nie sprawiała wrażenia osoby chętnej do kopulacji ze swym wujkiem).
No dobra, niech będzie gwałciciel, ale nie pamiętam kiedy płakał. W ogóle część piątą pamiętam najsłabiej, choć mam płytę z tym filmem.
To powiem Ci Caligula, że tego nie pamiętam, choć widziałem obie wersje "szóstki". Shiloh, w "piątce" jest scena, kiedy Michael może nie tyle płacze, co urania łezkę. Zarzuć film i przewiń na końcówkę. To się rozgrywa w domu Myersów, kiedy Jamie leży w trumnie i prosi go o ściągnięcie maski.
A zresztą, masz ten fragment tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=IwbCRuaESv8
Fakt, nie zauwazyłem tego. A nawet jeśli zauważyłem, to z pewnością wyrzuciłem to z pamięci, bo nie chciałem sobie zaprzątać głowy takim idiotyzmem. No i obiecałem sobie, że nigdy do tej części nie wrócę, chyba że dorwę trwającą 111 minut wersję reżyserską.
P.S. A propos, nie wiecie może, jak można zdobyć director's cut "Zemsty Michaela Myersa".
Kiedys na zlikwidowanej już stronie napisy.org znajdowały się napisy do wersji reżyserskiej "piątki". Znajduje się w niej ponoć scena wybuchu komisariatu i porwanie Michaela i Jamie przez Doktora Wynna.
Porwanie to jest, ale w "szóstce" i to ona dzieli się na dwie wersje, choć może i jest tak jak mówisz.
ja też tu i ówdzie słyszałem o "director's cut" części piątej, ale w zasadzie trudno o konkretne, wiarygodne źródła potwierdzające jej istnienie. w internecie tego nie ma, raczej też nigdzie nie zostało wydane, więc może istnieje jakaś nieoficjalna kopia, choć to tylko domysły. możliwe też że planowano wydanie takiej wersji, do czego jednak do tej pory nie doszło.