PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31008}

Dźwięki muzyki

The Sound of Music
7,9 15 475
ocen
7,9 10 1 15475
7,0 7
ocen krytyków
Dźwięki muzyki
powrót do forum filmu Dźwięki muzyki

Z „The Sound of Music”, sprawa ma się następująco:

Większość filmu to ujmująca historia nieokrzesanej, gwałtownej dziewczyny o niezwykłym talencie muzycznym i jej wpływu na rodzinę dotkniętą tragedią. I ta część jest cudowna. Maria jest tutaj wszystkim, przeżywa uniesienia, smutek, złość, niepewności i chwile szczęścia, a reszta postaci jak i również widz razem z nią. Julie Andrews kradnie obraz fenomenalnie i nawet POWALAJĄCE zdjęcia lokacji, nie były w stanie choć na chwilę oderwać od niej mojej uwagi. Jej kreacja jest szczera, zniewalająca swoim urokiem i totalnie autentyczna. Nie dziwi przez ułamek sekundy, że ostatecznie tak dzieci jak i sam von Trapp zakochują się w dziewczynie na zabój. Obraz porusza najczystsze uczucia i wraz z radosną, chwytliwą i pełną humoru muzyką, tworzy fenomenalne dzieło – jeden z najpiękniejszych musicali ever.

I wtedy Kapitan zrywa z Baronową.

Od momentu w którym relacja Marii z von Trappem ZACZYNA się zawiązywać, do sceny pod koniec ich miesiąca miodowego, mija w filmie 15 minut, a w tym są dwie piosenki. Czyli akcji, która pozwoliłaby nam odnaleźć się w nowej sytuacji, jest z 5 minut. Maria wraca, Kapitan zrywa zaręczyny, wyznaje dziewczynie miłość, ślub. Szast, prast, nara.
Wszystko po to, żeby przejść do niepotrzebnego sedna historii – wybuchu II wojny światowej i ucieczki rodziny von Trapp przed nazistami.
Od tego momentu, w filmie mogłaby grać zupełnie inna obsada, bo postaci są nagle z innej bajki. Z nadającej sensu obrazowi, charyzmatycznej, pełnej pasji Marii którą zdążyliśmy pokochać zostaje wspomnienie. Jest już tylko dodatek do Kapitana, który też ze złamanego tragedią mężczyzny, który stopniowo odkrywa wciąż płonący głęboko w nim płomień miłości – staje się walczącym o polityczną ideę uciekinierem. WTF.

Podsumowując: Pierwsze dwie godziny filmu to majstersztyk, urzekający pięknem szczerej, bezpretensjonalnej, wielowymiarowej miłości. Jeden z NAJPIĘKNIEJSZYCH MUSICALI EVER. Ostatnie 45 minut można wyłączyć. Serio.

Btw. Że Julie Andrews nie dostała Oscara za to, to jest skandal.

ocenił(a) film na 7
annothx

No proszę, to tylko świadczy o tym, że ilu ludzi, tyle opinii. Dla mnie pierwsza połowa filmu była przyjemna, ale nie wyróżniała się jakoś specjalnie na tle innych kopciuszkowych historii romantycznych, poza świetną muzyką. Druga połowa to coś czego co mnie mocno zaskoczyło w filmie, ale pozytywnie. Takie rozbicie tej bańki idyllicznej, naiwnej historii odrobiną prawdziwego świata. Film nie przestaje być naiwny, ale przedstawia bohaterów w obliczu nowych wyzwań, dzięki czemu poznajemy ich z innej strony. Wydaje mi się że ucinanie filmu i udawanie że to inna historia byłoby niesprawiedliwe dla reżysera.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones