jest ten film. Każdy człowiek ponosi za siebie odpowiedzialność, a dobrobyt zależy od nas
samych. Ponadto - według filmu - sukces służbowy pociąga za sobą sukces prywatny, choćby
dlatego, że kobieta, mając do wyboru dwóch mężczyzn, wybierze lepiej ustatkowanego. Wybór
logiczny, jakże realny (i dla niektórych smutny). Każde scena ma znaczenie dla fabuły, ma swój
cel. Świetne dialogi. Aktorstwo na wyższym poziomie niż w filmach wielkich wytwórni. Dialogi
ograniczone do niezbędnych kwestii. Interesujące zabiegi fabularne w postaci snów i marzeń.
Muzyka (nie)poprawiająca nastroju. Czego chcieć więcej? Czegoś bardziej grającego na
emocjach, ponieważ ten cel osiągnięto do półmetka. 7/10
Twoja wypowiedz jak najbardziej trafna, podoba sie.
Czarnego konia zobaczylem przypadkiem. Pierwszy raz od kilku lat załączylem tv i zostawilem na tym programie, który mi sie pojawił. Film mocno we mnie uderzył bo mam wiele wspólnego z głównym bohaterem. Na dodatek postanowiłem, jeszcze przed obejrzeniem, że dzisiaj ma być przełom w moim życiu, mam zamiar wiele zmienić. Dziwny to więc zbieg okolicznosci, że akurat dziś trafiłem na coś tak trafnie odwierciedlającego moją osobe.
Racja, że motywujący, biore sie do roboty.