spowodowała u mnie ciary. Sędzia Pokoju dał popalić winnemu, oj dał. To dla mnie jedna z najlepszych scen, jakie widziałem w ostatnich latach, jeśli chodzi o oskarżenie. Scena była bardzo krótka, ale długo ją zapamiętam.
Film potwornie dołujący, dla widzów dojrzałych i bardzo mocnych psychicznie. W pewnym momencie myślałem, że obejrzę go na przewijaniu, ale wykazałem się ogromnym hartem ducha. Emocje sięgnęły zenitu.
Idę szybko obejrzeć komedię, bo mogę mieć problemy ze snem.