Weszłam na forum ciekawa opinii o filmie. I co ujrzałam? Bandę domorosłych ekspertów od tego, co ma się podobać, a co nie, którzy skaczą do gardeł użytkownikom krytykującym "Ścianę".
Kojarzycie scenę, w której Pink wyhacza z tłumu osoby "do odstrzału"? Tak jakoś przyszła mi w tym momencie na myśl...
Dla jasności: sama jestem fanką Pink Floyd. Uwielbiam "The Wall", a film bardzo mi się podobał jako świetna ilustracja tego albumu.