W wywiadzie dla "Los Angeles Times"
Christopher Nolan skrytykował hollywoodzkie wytwórnie za to, że wyciągnęły "błędne wnioski" z wyników finansowych "
Tenet" w kinach na całym świecie.
Warner Bros. wypuścił "Tenet" na ekrany. Jestem podekscytowany, że film zarobił prawie 350 milionów dolarów –zadeklarował reżyser. –
Martwię się jednak, że studia wyciągają błędne wnioski z naszej premiery. Zamiast patrzeć na to, gdzie film dobrze sobie poradził i jak można na tym zarobić, wytwórnie patrzą na kraje, w których film nie spełnił oczekiwań sprzed pandemii koronawirusa. Wykorzystują to jako wymówkę, aby kiniarze wzięli na siebie wszystkie straty wynikające z pandemii, zamiast wejść do gry i się dostosować – czyli, innymi słowy, odbudować nasz biznes. Przypomnijmy: realizacja "
Tenet" kosztowała 200 milionów dolarów. Do tego doszły dziesiątki milionów wydanych na promocję. Pierwotnie widowisko miało trafić na ekrany 17 lipca, ale z powodu pandemii koronawirusa jego premierę przesunięto na koniec sierpnia. W Stanach Zjednoczonych "
Tenet" zarobił 53,8 mln $. Wpływy z zagranicznych kin wyniosły 293,3 mln. Dla porównania poprzednie dzieło reżysera – kosztująca o połowę mniej "
Dunkierka" – zgarnęło na całym świecie w 2017 roku 526 milionów.
Nolan wyraził wiarę w to, że po zakończeniu pandemii widzowie powrócą przed ekrany kinowe.
Na dłuższą metę kino jest częścią życia, podobnie jak restauracje i wszystko inne – stwierdził. –
Ale teraz każdy musi dostosować się do nowej rzeczywistości.